Dzięki uzyskanym tu poradom skończyłem wreszcie schody. Teraz mam dylemat
czym je pomalować. Chcę pokryć je czymś co zmieni kolor ale będzie
transparentne, żeby przebijała rzeźba drewna. Poza tym ostateczna warstwa ma
być trwała na ścieranie.
Dzięki uzyskanym tu poradom skończyłem wreszcie schody. Teraz mam dylemat
czym je pomalować. Chcę pokryć je czymś co zmieni kolor ale będzie
transparentne, żeby przebijała rzeźba drewna. Poza tym ostateczna warstwa
ma być trwała na ścieranie.
Praktykuje się malowanie jakimś penetrującym kolorem pod lakier czy od
razu maluje się lakierobejcą, czy w ogóle są takie do schodów? Jak potem
wygląda sprawa ewentualnych poprawek w razie jak się coś uszkodzi?
P.S.
Nie sądziłem, że frezarka do drewna jest taka przydatna.
Jeżeli chodzi się często w butach to tak. No i jeżeli kiepski lakier to
też tak.
W przeciwnym razie nie ma przeciwwskazań do bejcowania.
Zatem jeśli nie chcesz miec za parę lat wytartych, białych nosków schodów,
nie barw drewna :)
> Jeżeli chodzi się często w butach to tak. No i jeżeli kiepski l=
akier to
> też tak.
> W przeciwnym razie nie ma przeciwwskazań do bejcowania.
No właśnie. Czyli tradycyjnie bejca a na to lakier (ze 3 warstwy)?
PC
Nic nie jest wieczne a dom nie muzeum. Jak się schody zniszczą to wym=
ienię
albo pomaluję olejną ;-)
Tych otarć nie można ponownie pomalować na kolor schodów?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 35 gości